KONTAKT
KONTAKT
Wracam do listy wszystkich wpisów

Zatrudnianie wewnętrznego lektora od angielskiego w firmie. Jakie są zagrożenia?

Wiele firm chcących zaoferować swoim pracownikom szkolenia językowe, decyduje się na zatrudnienie wewnętrznego lektora. Wówczas prowadzi on zajęcia dla wszystkich chętnych lub wyznaczonych osób w firmie, najczęściej w grupach. Jakie zagrożenia niesie ze sobą takie działanie?

Czego dowiesz się z tego artykułu?

Zagrożenie 1: Polegamy całkowicie na jednej osobie lub nawet osobach, które nie mają zaplecza w postaci szkoły językowej i stojącej za nią metodyki.

Nie podlegają żadnej kontroli metodycznej, a także w razie potrzeby nie mają metodycznego wsparcia.

Musimy ufać, że ta osoba/osoby są w stanie efektywnie zaplanować kurs, poprowadzić go, ocenić efekty i dostarczyć nam to, czego oczekujemy od kursu angielskiego dla pracowników.

Czasami może tak być, ale często się zdarza, że firma niekoniecznie otrzymuje taką jakość, jakiej się spodziewała.

Chcesz poznać nowe zwroty niezbędne w biznesowym angielskim?

Bezpłatny e-book Business English specjalnie dla Ciebie

Wystarczy, że podasz nam swój adres e-mail, a e-book 30 KEY IDIOMS FOR BUSINESS MEETINGS trafi prosto na Twoją skrzynkę. Dzięki nowym zwrotom lepiej zrozumiesz klienta i ożywisz język angielski, polepszając płynność mówienia o biznesie!

Zagrożenie 2: W razie nieobecności lektora/lektorów może dojść do tego, że nie będzie miał kto ich zastąpić i poprowadzić zajęć.

Szkoła językowa zatrudnia zazwyczaj przynajmniej kilkanaście/kilkadziesiąt osób, więc jest w stanie szybko znaleźć zastępstwo i kursantom nie przepadają zajęcia, a ciągłość kursu zostaje zachowana.

Gdy w Twojej firmie zatrudnia się wewnętrznych lektorów, ich liczba jest dosyć mocno ograniczona. Nawet czasowa nieobecność jednego z nich może znacząco wpłynąć na efektywność konkretnego szkolenia, a także termin jego zakończenia.

Zagrożenie 3: Niedopasowanie lektorów i kursantów.

To często pomijany aspekt, ale kluczowy dla osiągnięcia rezultatów kursu językowego.

Lektor, którego darzymy sympatią, z którym lubimy spędzać czas, może stanowić dla nas motywację do nauki, sprawi, że będzie nam się chciało pracować i przychodzić na zajęcia. Z drugiej strony, lektor, który nam – z jakiegoś powodu – nie pasuje, może skutecznie do nauki zniechęcić.

Jeżeli firma wybiera lektorów wewnętrznych, nie jest w stanie dopasować ich do każdego kursanta. Bardzo często prowadzi to do pojawiania się wzajemnego niezrozumienia i licznych nieporozumień.

W takim wypadku nie ma możliwości zmiany, bo grono lektorów jest mocno ograniczone i każdy jest już przypisany do konkretnej grupy.

Zagrożenie 4: Częściej wybierane kursy grupowe niż indywidualne.

Żeby jak najefektywniej wykorzystać czas lektora, kursantów i pieniądze – w przypadku zatrudniania lektora wewnętrznego – firmy często decydują się na organizowanie kursów grupowych. Zdarza się też, że w takiej grupie znajdziemy 6 i więcej osób. Myślę, że wszyscy dobrze pamiętamy ze kilkuletniej edukacji państwowej, jak „efektywne” są takie zajęcia.

Kończy się to zazwyczaj minimalną ilością speakingu, nie ma możliwość spersonalizowania zajęć i pochylenia się nad każdym kursantem osobno. Przy grupach maksymalnie 4-osobowych jest jeszcze taka możliwość, ale to bardzo trudne i nie zawsze kończy się pozytywnie.

Grupowa nauka angielskiego często sprawia, że nawet bardzo dobry, doświadczony lektor nie będzie w stanie poświęcić tyle czasu i uwagi każdemu kursantowi, ile powinien.

Zagrożenie 5: Jeden lektor, wielu kursantów.

Żeby kurs Business English miał sens, musi być spersonalizowany pod konkretne stanowisko i konkretną rolę, jaką pełnimy w firmie. Wtedy możemy poświęcić czas na uczenie się słownictwa/fraz, których możemy od razu użyć w prawdziwym życiu.

Jak dobrze wiemy, stanowisk oraz sytuacji biznesowych w średniej i dużej firmie jest bardzo dużo. Praktycznie niemożliwe jest, żeby wewnętrzny lektor był w stanie przygotować się do każdej roli osobno, znać słownictwo i być w stanie przećwiczyć je z kursantem w sytuacji role-play.

#EnglishForIT&Tech #BusinessEnglish

Co dalej?

W CoAction uważamy, że nauka angielskiego pod kątem zawodowym powinna być zaprojektowana wokół bardzo konkretnych celów. Muszą one wynikać z jasno zdefiniowanych przykładów użycia języka w danej roli oraz poziomu „poczucia” się dobrze w komunikacji po angielsku. Ma to dla Ciebie sens? Jeśli tak, to…

…skontaktuj się z nami!
CoAction - Zdjęcie Przemysław Fidzina
CoAction Business Language Trainers
Inne wpisy tego experta

Jakie artykuły jeszcze Ci polecamy?