Dlaczego o nauce angielskiego warto myśleć tak, jak o rozwoju każdej innej umiejętności zawodowej?
− Jeśli do nauki angielskiego podejdziemy strategicznie, to w naprawdę mądry sposób można rozwijać kompetencje pracowników. Firmy mają wtedy wgląd w to, jaki jest autentyczny poziom ludzi i jak przebiega ich rozwój. Można w takiej sytuacji dużo lepiej planować kariery, myśleć o projektach, nad którymi specjaliści pracują razem z klientami. Angielski powinien być więc czymś dużo większym niż tylko zwykłym benefitem! − powiedziała nam Maja Gojtowska − Ekspertka HR, która również korzysta z naszych szkoleń języka angielskiego.
Koniecznie sprawdź cały webinar z ekspertką HR na YouTubie!
EnglishForIT & BusinessEnglish
Co dalej?
W CoAction uważamy, że nauka angielskiego pod kątem zawodowym powinna być zaprojektowana wokół bardzo konkretnych celów. Muszą one wynikać z jasno zdefiniowanych przykładów użycia języka w danej roli oraz poziomu „poczucia” się dobrze w komunikacji po angielsku. Ma to dla Ciebie sens? Jeśli tak, to…
Transkrypt – webinar z ekspertką HR, Mają Gojtowską
oznaczenia czasu zostały wygenerowane automatycznie
[00:01 – 00:11] Dziś rozmawiam z Mają Gojtowską, ekspertką HR i autorką bloga gojtowska.com, która zgodziła się podzielić swoją opinię na temat nauki angielskiego w CoAction. Cześć Maju.
[00:11 – 00:21] Cześć Przemku. Dzień dobry i dziękuję bardzo za zaproszenie. Ja również się bardzo cieszę, że przyjęłaś to zaproszenie. Maju, pierwsze pytanie. Jesteś komunikatywna po angielsku
[00:21 – 00:31] i przeprowadziłaś już właściwie nie jedno szkolenie w tym języku, ze swojej branży oczywiście. Dlaczego zdecydowałaś się nadal szlifować swój język, swój angielski?
[00:31 – 00:42] To wszystko sprowadza się do płynności, płynności, płynności i jeszcze raz płynności i takiej umiejętności naturalnego wysławiania się w języku obcym.
[00:42 – 00:54] Bo wiesz, można mówić i mówić troszkę lepiej, troszkę lepiej oddawać dokładnie to, co ma się w głowie. No i właśnie po jednym z takich szkoleń, kiedy stwierdziłam,
[00:54 – 01:04] że jednak mnie tych słów troszeczkę brakuje, pomyślałam sobie, że to jest chyba ten moment, że czas wrócić do szkoły. Okej. A wcześniej uczyłaś się w jakiś sposób angielskiego?
[01:05 – 01:15] Czy to, co wyniosłaś ze szkoły publicznej, było z tobą tak długo, jak szkoliłaś też po angielsku? Nie, ja się uczyłam w szkole. W szkole oczywiście chodziłam,
[01:15 – 01:23] jak pewnie większość z nas, na korepetycje z języka angielskiego. Potem języka uczyłam się trochę na studiach.
[01:23 – 01:35] No i rozmawiałam w języku angielskim w pracy. W międzyczasie jeszcze na Erasmusie. To był też, ponieważ ja spędziłam pół roku we Włoszech na Erasmusie,
[01:35 – 01:46] więc to też był mój główny język, paradoksalnie, nie włoski, tylko angielski, główny język komunikacji. No a potem trochę w pracy, aczkolwiek ja nigdy nie pracowałam płynnie
[01:46 – 01:54] tylko w języku angielskim, to był jakiś tam dodatek. No i tyle, co się nauczyłam przez te wszystkie lata, to tak sobie funkcjonowałam.
[01:55 – 02:05] I pewnie gdyby niekonieczność takiej pracy i używania profesjonalnego języka angielskiego, to to, co umiem, pewnie by mi wystarczyło,
[02:05 – 02:17] no ale jednak w tych warunkach miałam takie poczucie, że to jest troszeczkę za mało. Okej. Jak szukałaś szkoły językowej, pomocy, wsparcia twojego języka angielskiego,
[02:17 – 02:26] żeby to przenieść na ten etap profesjonalny, jeszcze, jeszcze, jeszcze, jeszcze lepszy? No ja zrobiłam to, co każdy profesjonalista, myślę, zrobiłby na moim miejscu,
[02:26 – 02:37] czyli zamiast po prostu wpisywać w Google hasło nauka angielskiego, biznesowego, po prostu weszłam na Linkedin, napisałam post, dzień dobry, mam na imię Maja, chcę wrócić do nauki języka angielskiego, kogo polecacie?
[02:38 – 02:48] No i zostałam zasypana rekomendacjami. Linkedin, magia Linkedina. Tak, magia Linkedina zadziała, ja zostałam wtedy absolutnie zasypana,
[02:48 – 03:00] jeszcze potem, kilka miesięcy po odzywali się do mnie lektorzy, że oni widzieli tego posta i może jeszcze szukam, no ale ja już wtedy nie szukałam. No właśnie, czym się kierowałaś?
[03:01 – 03:10] Czy w tym gąszczy ofert, że tak powiem, wybierając, nie wiem, zrobiłaś jakąś sobie krótką listę, czy w jaki sposób podeszłaś do tematu rozeznania się?
[03:11 – 03:21] Znaczy, ja przyznaję, że ja zostałam tak zasypana, że bardzo szybko moja zdolność analizowania każdej oferty, po prostu, no, to już było ponad to, więc na pewno to, co dla mnie było ważne, to,
[03:24 – 03:30] ja na to mówię, taki flow z osobą, która się ze mną kontaktowała, tak, czyli w tym przypadku to było flow z tobą
[03:30 – 03:38] i flow z Gosią, która jest moją lektorką, ale też bardzo ważne było to, kto wywoływał,
[03:38 – 03:51] więc jeśli osoba, która rekomendowała mi właśnie tego nauczyciela, była w mojej prywatnej liście wysoko, no to automatycznie ta osoba, która była rekomendowana, była wyżej.
[03:51 – 04:00] No tak działają rekomendacje, tak, jeśli cenimy osobę, która nam rekomenduje, to ta rzecz rekomendowana, rzecz, usługa, osoba, ma po prostu trochę wyższą wartość.
[04:00 – 04:06] Ja przyznaję, że ja nie jestem mistrzem analityki, ja nie jestem taką osobą, która bardzo dużą wagę przykłada do szczegółów,
[04:06 – 04:16] więc ja po prostu szybko przejrzałam, jakie mam opcje, wy byliście jedną z też tych pierwszych szkół języka angielskiego,
[04:16 – 04:25] która na tej liście się pojawiła, no i to, co mnie ujęło chyba najbardziej, no to była ta elastyczność, tak,
[04:25 – 04:37] i ta możliwość dostosowania tematyki do moich potrzeb, a moje potrzeby były w tym wypadku, bardzo wąskie, tak, bo to był język angielski, biznesowy, ale w tym wąskim obszarze nawet nie tyle HR-u,
[04:38 – 04:48] co employer brandingu, komunikacji, no powiedzmy HR-u. Okej, czyli taka wąska specjalizacja to, że jesteś w stanie ćwiczyć tylko to, co jest ci potrzebne, tak?
[04:49 – 05:00] Tak, tak, tak, i to tak rzeczywiście jest, że my ćwiczymy, znaczy my troszeczkę działamy dwutorowo, tak, bo kiedy ja mam potrzebę przećwiczenia jakiegoś konkretnego materiału szkoleniowego,
[05:00 – 05:09] z którym będę pracowała w języku angielskim, to wtedy ćwiczymy to, i to jest ekstra. To jest dla mnie jedna z najfajniejszych wartości, że ja mogę przegadać sobie prezentację po angielsku,
[05:10 – 05:15] zdobyć feedback, często ja w trakcie też ją sobie poprawię, że tutaj coś jeszcze muszę dodać,
[05:15 – 05:23] że czegoś mi brakuje, takie przegadanie i też zderzenie tej perspektywy z osobą, która na koniec dnia, no,
[05:23 – 05:36] nie jest ekspertem, więc ona też zadaje mi takie pytania, które mogą się pojawić na szkoleniu od uczestników, i to też jest dla mnie bardzo duża wartość dodana, że ja nie rozmawiam z równym sobie w tym obszarze tematycznym,
[05:36 – 05:49] no tylko trochę mogę uczyć tą osobę i wyjaśniać jej, tak jakbym wyjaśniała na tradycyjnej czy wirtualnej sali szkoleniowej, no a z drugiej strony, jeśli to nie są takie tematy trochę ad hoc, no bo ja je tak nazywam,
[05:49 – 05:59] no to my idziemy sobie taką tematyką mocno HR-ową, określiłyśmy wspólnie z moją lektorką, jakie obszary są dla mnie najważniejsze,
[06:00 – 06:10] jaka tematyka mnie interesuje, na jaki temat ja chcę mówić płynnie i to są bardzo takie praktyczne rzeczy, o których ja właśnie często mówię. To jest tematyka budowy marki osobistej, to jest tematyka employee advocacy.
[06:11 – 06:20] Ostatnio rozmawialiśmy, miałyśmy taki cykl zajęć o zaangażowaniu, to jest dawanie feedbacku, też przy okazji miałyśmy takie zajęcia.
[06:21 – 06:31] I to, co jest dla mnie bardzo fajne, to jest to, że my pracujemy na żywych materiałach, na tekstach. ostatnio recenzujemy książki, to znaczy to bardziej ja recenzuję,
[06:31 – 06:43] ja czytam i potem recenzuję, opowiadam co przeczytałam, co jest fajne. No i jest to takie bardzo dla mnie praktyczne i użyteczne. I myślę sobie, że to jest taka największa wartość dodana.
[06:44 – 06:55] Okej, rozumiem, dzięki. Natomiast zakończyłaś swój pierwszy etap nauki z nami i zdecydowałaś się kontynuować. Powiedz dlaczego?
[06:56 – 07:08] Bo jak głęboko wierzysz, żeby podnosić znajomość języka angielskiego, to trzeba z tym językiem pracować cały czas. Nie wierzę w coś takiego, że… Zresztą my wielokrotnie rozmawialiśmy o tym,
[07:08 – 07:19] że jest taki mit, że jeśli pracuje w języku angielskim, czy ma się tam jakiś kontakt z językiem angielskim na stopie zawodowej, no to już nie trzeba się go uczyć, bo przecież mamy z tym językiem kontakt.
[07:19 – 07:29] No a to tak nie do końca jest, no bo zawsze może być lepiej. I jeśli tak myślimy, że właśnie nie musimy się uczyć, bo już pracujemy w języku, no to troszeczkę wpadamy w taką bańkę,
[07:29 – 07:42] bo nie mamy osoby, która nas troszeczkę zchallenge’uje, zwróci nam uwagę, że halo, halo, to jednak ty to mówisz okej, ale to można powiedzieć w trochę fajniejszy sposób, inny, bardziej urozmaicając swój język.
[07:42 – 07:54] Więc ja w tym widzę ogromną wartość dodaną właśnie takiej regularności no i możliwości ciągłego takiego sprawdzania się, no bo to nigdy nie jest tak, że jesteśmy już, że to już jest skończona ta nauka języka angielskiego.
[07:54 – 08:02] Czyli rozumiem, że nie chciałaś się zamknąć w tym samym jakby zakresie struktur, które używasz, słownictwa, które, że tak powiem, dopieszczasz,
[08:04 – 08:14] właściwie, którym okalasz ten język branżowy, tak? Nie chciałaś się zamknąć na to? Nie, absolutnie nie chciałam się zamknąć, chciałam szukać cały czas nowych słów,
[08:14 – 08:26] nie chciałam mieć tą szansę ciągłego mówienia po angielsku na tematy, o których się teraz mówi w branży, tak? Gdybym czekała tylko na takie zawodowe szkolenia,
[08:26 – 08:38] czy zawodową szansę wykorzystywania języka, no to też jest różnie, tak? Zdarza się tak, że tego typu spotkań jest bardzo dużo, a potem przez pewien czas ich nie ma i potem jest nagle znowu ich dużo.
[08:38 – 08:51] I taka skokowa praca w języku angielskim, no nie sprzyja tej płynności. Jasne, okej, ciekawa perspektywa. Dla wielu osób z HR,
[08:51 – 09:02] z którymi pewnie się zderzasz na co dzień, zderzasz, no spotykasz, rozmawiasz, szkolisz też, angielski firmowy, taki angielski jako kurs dla pracowników,
[09:02 – 09:14] to często kolejny benefit na liście do odhaczenia w chociażby ogłoszeniu rekrutacyjnym. Zastanawiam się, jak Ty postrzegasz takie kursy językowe w firmach,
[09:14 – 09:25] biorąc pod uwagę Twoje doświadczenie współpracy jednak głównie z klientem biznesowym. Mogą jeszcze Ty się podzielić swoją perspektywą? Myślę sobie, że traktowanie języka angielskiego wyłącznie jako benefitu, który tak,
[09:26 – 09:36] bo z angielskim w firmach jest troszeczkę tak, że my go, firmy się na niego decydują i de facto dają go pracownikom mówiąc, proszę, jeśli chcesz, to możesz, a jeśli nie chcesz, to też się nic nie stanie,
[09:37 – 09:48] no to z mojej perspektywy jest to po prostu niewykorzystana szansa rozwojowa pracownika. Szczególnie w firmach, gdzie ten angielski jest wykorzystywany mniej lub bardziej. Mhm.
[09:49 – 10:00] Bo, no prawda jest taka, że… Mhm. Jeśli do angielskiego podejdziemy, do nauki angielskiego podejdziemy w sposób strategiczny, a nie tylko jako jakieś tam widzimisię pracowników,
[10:00 – 10:06] no to jesteśmy w stanie naprawdę w sposób mądry rozwijać kompetencje pracowników
[10:06 – 10:16] i mamy też wtedy jakby wgląd na to, wgląd w to, jaki jest autentyczny w tym momencie poziom pracowników,
[10:16 – 10:27] jak oni się rozwijają, jesteśmy w stanie też w takiej sytuacji dużo lepiej planować, planować ich karierę, planować projekty, nad którymi pracują, czy klientów, z którymi współpracują.
[10:28 – 10:39] Także myślę sobie, że angielski to powinno być coś dużo więcej niż taki zwykły benefit. Okej. Ciekawa też perspektywa, dziękuję.
[10:40 – 10:48] Jaką rolę powinny według ciebie natomiast, czy zawsze może taką rolę powinny zawsze przyjmować kursy językowe,
[10:48 – 10:59] że to może być albo, czy to musi być, powiedziałeś, że kursy językowe powinny spełniać rolę taką rozwojową.
[11:00 – 11:13] Zastanawiam się, czy, no właśnie, jaki jest standard na rynku, może tak, czy zawsze się tak dzieje? Czy coś przerwało?
[11:14 – 11:26] Jest. Maja, powiedziałaś, że angielski w firmie powinien być częścią planu rozwojowego pracownika, natomiast jaka jest twoja perspektywa?
[11:26 – 11:39] Czy faktycznie tak jest na rynku? Jakie są twoje obserwacje? Z mojej perspektywy angielski coraz częściej, znaczy cały czas jest traktowany jednak jako benefit
[11:39 – 11:49] i to podejście do nauki języka angielskiego w firmach to jest takie trochę każdemu pracownikowi po równo, a nie każdemu pracownikowi według potrzeb.
[11:49 – 11:56] A myślę, że jak zwykle, wiecie, Przemku, w życiu nie ma tak, że my wszyscy zawsze dostajemy wszystko po równo. No to tak po prostu nie ma.
[11:56 – 12:02] W życiu tak się po prostu nie da, w rodzinie tak się nie da, wśród przyjaciół tak się nie da i w pracy też tak się nie da.
[12:02 – 12:10] Dużo mądrzejsze podejście to jest dopasowywanie tej oferty językowej, oferty szkoleniowej właśnie według potrzeb.
[12:10 – 12:23] Ale żeby to zrobić, no to zanim zaczniemy dopasowywać angielski według potrzeb, no to musimy wykonać kilka kroków. Po pierwsze musimy wiedzieć, jaki jest poziom poszczególnych pracowników.
[12:23 – 12:26] Po drugie musimy wiedzieć, jakie są potrzeby poszczególnych pracowników.
[12:26 – 12:38] Bo może się okazać tak, że większe potrzeby rozwoju języka angielskiego będą mieli na przykład, nie wiem, menadżerowie średniego szczebla, a nie ci wyższego, tak?
[12:38 – 12:48] Bo to będzie wynikało z ich poziomu znajomości języka angielskiego, ale też na przykład z codzienności biznesowej, tak? I z projektów… Ekspozycji na klienta na przykład.
[12:49 – 12:55] Widzisz, ty to ładnie tak nazywałeś, ekspozycja na klienta. To nie po polsku. Ekspozycji na język angielski.
[12:55 – 13:05] Więc to podejście każdemu według potrzeb, ono jest z mojej perspektywy, powinno być preferowane, co nie znaczy, że ono jest łatwiejsze.
[13:05 – 13:17] No wiesz, dużo łatwiej jest powiedzieć, dobra, tu macie angielski, zapiszcie się, kto musi, hulaj dusza, piekła nie ma i mieć jakby spokojną głowę, tak? Że przecież dajemy pracownikom możliwość nauki.
[13:18 – 13:25] Ale myślę sobie, że z perspektywy biznesowej, korzyści biznesowych i korzyści indywidualnych, tak?
[13:25 – 13:35] No to podejście według potrzeb jest na pewno dużo rozsądniejsze i w dłuższej perspektywie będzie miało więcej korzyści.
[13:35 – 13:46] No właściwie z każdej strony, tak? Z której strony na to nie spojrzymy. No bo z jednej strony ten pracownik będzie się uczył, będzie lepiej, łatwiej będzie mu się pracowało z klientami czy partnerami biznesowymi.
[13:46 – 13:55] Dzięki temu firma, wizerunek firmy też będzie lepiej odbierany. I dużo korzyści. Tak. Jeszcze kolejna rzecz. Ten pracownik… Tak.
[13:55 – 14:05] Ponieważ to nie będzie taki kurs, który to on sobie de facto musi zorganizować, tylko ponieważ to będzie koordynowane przez firmę, on się też będzie czuł dużo bardziej zaopiekowany.
[14:06 – 14:17] On będzie widział to zainteresowanie jego rozwojem ze strony firmy, a nie tylko stworzenie możliwości do samodzielnego rozwoju. To są jednak dwie zupełnie różne rzeczy.
[14:17 – 14:24] Wiesz co, ale z naszych obserwacji wynika, że coraz częściej w średnich…
[14:24 – 14:34] W średniej wielkości firmach spotykamy się właśnie z takim podejściem, że jednak ten pracownik dostaje dofinansowanie na przykład na szkolenia.
[14:34 – 14:47] Czasami to jest ogólnie na szkolenia, czy techniczne, czy zawodowe techniczne łamane na… Zawodowe łamane na techniczne, czy też angielskie. To jakby wszystko czasami było w jednym worku. I on może zrobić sobie z tym, co chce.
[14:48 – 14:54] Musi przynieść pewnie takie jakieś tam zaświadczenie, czasami fakturę, że był, że odbył. Pojawia się to.
[14:54 – 15:04] Ponieważ, no właśnie, częstym argumentem jest to, że nie chcemy ze strony organizacyjnej, jako HR, angażować się w planowanie i rozwój. Czy myślisz, że tutaj…
[15:06 – 15:16] Myślę, że to jest jakby jedyna przyczyna tego, że jakby ta kwestia, nie wiem, organizacji, może słabe doświadczenia ze szkołami językowymi. To też bywa tak, że wszystko jest przerzucone na stronę klienta.
[15:18 – 15:30] Z czego to może wynikać, myślisz? Czy to jest jakiś trend w ogóle ogólny, że dużo outsourcujemy i właściwie outsourcujemy… Otsourcujemy na pracownika, może tak na pewno. No tak, to jest na pewno jeden trend. To takie outsourcowanie na pracownika.
[15:30 – 15:42] Kolejne wyzwanie, taki trend, który ja obserwuję, to jest takie przeświadczenie, że pracownik woli sobie sam zorganizować i sam decydować w dogodnym dla niego czasie.
[15:43 – 15:55] No i z jednej strony, no to prawda, ja sama często na szkoleniach opowiadam o takim trendzie you decide. Ty decydujesz. To pracownik decyduje z jakich benefitów chce korzystać. W jakich godzinach chce pracować.
[15:55 – 16:07] Z jakiego miejsca na świecie chce pracować. Na jakim sprzęcie chce pracować, itd. No i tak, bez wątpienia, to jest widoczny trend, to jest widoczna potrzeba pracowników.
[16:07 – 16:17] Tylko problem polega na tym, że jeżeli my wszystko będziemy outsourcować jako HR, to będziemy troszeczkę tracić…
[16:17 – 16:25] Istnieje ryzyko, może nie będziemy, ale istnieje ryzyko, że będziemy tracić kontrolę nad tym, co my robimy. Nad tym procesem nauki.
[16:26 – 16:38] I ci pracownicy będą się uczyć, ale nam trudno będzie zlinkować te ich efekty rozwojowe z realnymi potrzebami biznesu. Czyli może być przepalony budżet, krótko mówiąc.
[16:38 – 16:41] No tak, krótko mówiąc, to jest przepalony budżet.
[16:41 – 16:52] No bo cały sens nauki angielskiego powinien polegać na tym, że pracownicy nie powinni uczyć się wszyscy tego samego angielskiego.
[16:52 – 17:04] Tylko w świecie idealnym, ja wierzę, że jesteśmy w stanie chociaż się do niego przybliżyć, konkretne osoby w organizacji powinny uczyć się takiego angielskiego, który im w ich pracy jest najbardziej potrzebny.
[17:04 – 17:15] Tylko żeby tak się stało, my musimy patrzeć na język angielski jako na narzędzie pracy, a nie jako na benefit. Ok, no tak, faktycznie.
[17:17 – 17:29] Ja Ci jeszcze powiem taką jedną obserwację, może też ciekawa dla Ciebie. Ciekawa dla naszych widzów. Coraz częściej słyszymy, że profesjonaliści, ludzie, którzy faktycznie tego języka potrzebują,
[17:29 – 17:39] na co dzień mają dużą ekspozycję na angielski i na klienta anglojęzycznego na przykład, mając zapewniony angielski jako benefit,
[17:40 – 17:49] wczoraj, dosłownie wczoraj słyszałem taką sytuację, no to był jakiś angielski jak na kursy firmowe nawet, nawet, ale ja chcę czegoś więcej.
[17:49 – 17:55] Ja chcę maksymalizować czas zaangażowany, każdą godzinę nauki tego języka
[17:56 – 18:03] i stąd to personalizacja jest jednak bardzo ważna, często dla tych osób, które cenią już coraz bardziej swój czas, tak?
[18:03 – 18:13] Znaczy, ja się z tym absolutnie zgadzam, bo dla mnie to też ta personalizacja nauki angielskiego z Wami jest jednym z największych zalet,
[18:13 – 18:24] bo ja nie muszę uczyć się szeroko pojętego Business English, tylko na przykład jeśli teraz mam potrzebę, nie wiem, mówić o tematyce onboardingu pracowników w języku angielskim,
[18:24 – 18:34] no to ja wiem, że ja mogę skupić się tylko na tym. Jeśli mamy pracownika, nie wiem, z branży finansowej czy branży IT, o, branża IT myślę jest fajnym przykładem, tak?
[18:34 – 18:41] Branża IT, tam bardzo często polskie software house sprzedają usługi do klientów zagranicznych, tak?
[18:41 – 18:47] Więc mówimy tutaj o języku angielskim biznesowym, sprzedaży, jeszcze w wąskiej branży IT.
[18:48 – 18:55] No więc po co temu człowiekowi dużo innych pewnie użytecznych elementów angielskiego,
[18:55 – 19:05] jeśli on na co dzień potrzebuje tego obszaru, jemu jest potrzebne dokładnie to słownictwo, dokładnie te zwroty, dokładnie taka gramatyka, może jakieś elementy związane z negocjacjami,
[19:05 – 19:18] ale ten angielski powinien być dla niego jak najbardziej użyteczny w jego codziennej pracy. To bym się chciał zapytać, od razu przeszłaś do branży IT, sporo pracujesz w tej branży, sporo szkolisz dla tej branży,
[19:19 – 19:27] jaki jest stan rzeczy w tej branży właśnie? Jak są postrzegane, czy kursy są inaczej postrzegane angielskiego, czy to jest podobnie jak w innych branżach?
[19:27 – 19:34] Znaczy, no powiem Ci Przemku, że moja ogólna obserwacja rynku to jest jednak, przeważa jednak to patrzenie na język angielski jako na benefit,
[19:34 – 19:44] coś co pracownik może sobie zrobić w swoim wolnym czasie. No i teraz pojawia się pytanie, czy na pewno pracownik powinien to robić w swoim wolnym czasie? Dla kogo się uczy, tak?
[19:44 – 19:55] Dla kogo on się uczy? Czy on się uczy dla siebie? Czy on się uczy… Dla pracodawcy. Tylko widzisz, to jest wszystko związane z ogromną taką zmianą mindsetu w ogóle pracodawców,
[19:55 – 20:06] że ten angielski to nie jest widzimisię pracownika, ale to jest narzędzie do wykonywania pracy, do zarabiania pieniędzy, tak? Dla tej firmy.
[20:06 – 20:18] Dla tej firmy, nie dla siebie, dla tej firmy. Dokładnie tak jest. No i póki my w ten sposób nie będziemy patrzeć na angielski, no to tak długo to będzie tylko benefit. Wiesz co? Tak, tak.
[20:18 – 20:31] Jeszcze tutaj w tym temacie usłyszałem kiedyś taką myśl, co jeśli my wykształcimy tego pracownika, damy mu najlepsze szkolenie z angielskiego czy z czego innego, a on odejdzie za chwilę?
[20:32 – 20:41] Ach, no a co jeśli go nie wykształcimy i on zostanie, tak? To jest… Właśnie, ok, w ten sposób. No tak, ryzyko jest też duże, że nam…
[20:41 – 20:47] No wiesz, co jeśli go nie wykształcimy i on zostanie? Co jeśli go nie wykształcimy i będziemy…
[20:47 – 21:00] Nie możemy tylko wierzyć, że on posiada język i on się nie dogada z klientem i on w sposób, wydawać by się mogło, poprawny, ale jednak niewystarczająco grzeczny przekaże jakąś trudną informację klientowi?
[21:00 – 21:13] Co jeśli przez jakiś jego błąd językowy firma poniesie ogromne straty? Co jeśli właśnie przez niewłaściwy dobór słownictwa klient poczuje się urażony? Co wtedy?
[21:13 – 21:25] Mhm, no właśnie. Ostatnio słyszałem taki tekst. Przyszedł do nas menadżer i mówi, że jego pracownik na spotkaniu z klientem zadał pytanie klientowi, what’s the problem?
[21:27 – 21:39] Mówi, że on zdębiał, no bo spalił generalnie relację na starcie i był koniec rozmowy i to nie poszło. No właśnie. Taka świadomość, nie? No właśnie, sama świadomość. Jak to się może przekładać?
[21:39 – 21:51] Myślę sobie, że z angielskim… W ogóle z naszymi umiejętnościami różnymi. Jest taki problem, że my mamy zawsze poczucie, że my umiemy więcej i mówimy lepiej niż de facto jest.
[21:52 – 21:59] No i jeśli pozwolimy pracownikowi żyć w takiej błogiej nieświadomości, że tak naprawdę… Mam C1, mam C1.
[22:00 – 22:06] No to po prostu to mogą być realne straty dla firmy.
[22:06 – 22:16] Ja myślę sobie o jeszcze jednej rzeczy, że wiesz, często pracodawcy mogą sobie myśleć, no dobra, ale my aż tak dużo w tym angielskim… Nie pracujemy.
[22:16 – 22:32] No ale być może jest to jakiś obszar, mimo że aż tak często w tym angielskim nie pracujecie, no to nawet jeśli to nie będzie wykorzystywane w codziennej pracy przez pracownika, no bo taka jest specyfika firmy, tacy są klienci.
[22:32 – 22:45] No po prostu tutaj, tutaj aż takiej przestrzeni nie ma. Być może firma nie jest częścią jakiejś globalnej organizacji, tak? I nie ma wewnątrz organizacji tego kontaktu z pracownikami z zagranicy. Z różnych krajów.
[22:45 – 22:55] No ale mimo to takie strategiczne, spersonalizowane podejście do angielskiego, no ono daje poczucie takiego zaopiekowania pracownika.
[22:57 – 23:06] Pamiętajmy, że dzisiaj jeden z najważniejszych trendów, które my obserwujemy na rynku pracy i w ogóle w otaczającym nasz świecie, to jest hiperpersonalizacja.
[23:07 – 23:17] My jako ludzie, jako pracownicy, jako kandydaci chcemy mieć rozwiązania dopasowane do naszych potrzeb. Nie dokładnie takie rozwiązania jak tysiąc innych osób obok nas.
[23:17 – 23:28] My potrzebujemy, my chcemy produktów, usług, które będą dokładnie odpowiadały na nasze potrzeby, które będą dokładnie rozwiązywały nasze problemy.
[23:28 – 23:42] I tak jak ja zachęcam, aby ten trend wdrażać w rekrutację, w proces onboardingu, w redakcję ogłoszeń o pracę, to dokładnie tak samo jest z benefitami, a więc również z językiem angielskim.
[23:42 – 23:50] Z benefitami i z… Tak. Ofertą szkoleniową, a więc również z językiem angielskim.
[23:51 – 24:13] Wiesz co, ale jeszcze w tym temacie często pada taka obiekcja, obawa właściwie HR-ów, a na koniec dnia kogoś, kto trzyma budżet, czyli nie wiem, dyrektora finansowego, że no ale jak to tak spersonalizowane szkolenie dla wszystkich, każdemu jeden na jeden, w takiej formie spersonalizowanej, to my zbankrutujemy.
[24:13 – 24:25] Bo to będzie trwało latami, jeden na jeden. Nie, jakby dajmy wszystkim grupowe, będzie grupowo się uczyć, coś tam się nauczą, może coś lizną. Spróbujmy, spróbujmy.
[24:25 – 24:29] Może coś wyjdzie z tego. Takie są często przekonania też.
[24:30 – 24:42] Tak, ja się z tym zgadzam, że takie są często przekonania, no bo zobacz, z niewiadomych przyczyn na ten angielski my patrzymy jako na taką osobną grupę tematów rozwojowych. No bo przecież jak patrzymy na wszystkie inne szkolenia.
[24:42 – 24:54] Na wszystkie inne procesy rozwojowe, no to tam nie boimy się rozwijać pracowników indywidualnie. Tam nie boimy się inwestować w pracowników. W wybranych tych, którym nam najbardziej zależy, prawda?
[24:55 – 25:05] Na tych, którym nam najbardziej zależy albo na tych, którzy tego potrzebują. Pracownicy przecież chodzą indywidualnie na szkolenia, są rozwijani, pracownikom są dofinansowywane studia podyplomowe.
[25:06 – 25:12] To dlaczego w kontekście języka angielskiego, jeśli my wiemy, że mamy w naszej organizacji,
[25:12 – 25:22] dziesięć osób, które są wystawione na ten język angielski bardziej albo zaraz będą wystawione, bo mamy wobec nich takie, a nie inne plany rozwojowe.
[25:22 – 25:35] Tak? Wiem, że Wy macie doświadczenie właśnie z takimi sytuacjami, gdzie człowiek, było wiadomo, że on będzie awansowany, no ale ten język zupełnie, ten poziom języka zupełnie nie przystaje do tej pozycji, którą on powinien pełnić.
[25:35 – 25:44] I ten pracownik nie jest zostawiany sam sobie z tym problemem. No, mój drogi Stefanie, my tutaj… My Cię awansujemy, ale Ty się doszkolisz języka angielskiego.
[25:45 – 25:57] Tylko firma absolutnie wspiera długotanowo pracownika. Coraz częściej to się też tak jakby zdarza w tych firmach, które faktycznie zaczynają dostrzegać, że planning ahead.
[25:57 – 26:10] I to nie chodzi tylko o to, żeby… No bo to jest retencja też pracownika, tak? Po co grow within, mówi się też po angielsku, że wolimy kogoś wykształcić w ramach firmy, bo on już zna specyfikę.
[26:10 – 26:23] Łatwiej jest w ogóle też też… Wtedy taką osobę wdrożyć i tak dalej. Może łatwiej tylko zainwestować w jakieś tam dodatkowe szkolenia. Czy menedżerskie, czy też sam język angielski. I to się sprawdza w większości firm.
[26:23 – 26:35] No tak, jak najbardziej. To się absolutnie sprawdza, tylko to wymaga planowania długofalowego, tak? Mówisz strategia, tak? To wymaga strategicznego, strategicznego podejścia również do nauki języka angielskiego.
[26:35 – 26:47] A nie oczekiwania, że ten biedny człowiek w ciągu kwartału posiądzie wiedzę, jakiej nie posiadł przez całe swoje życie. A tak niestety czasem jest. Wiesz, to planowanie na cito, na już, na wczoraj.
[26:47 – 26:59] Ja sama teraz brałam, biorę udział w kilku projektach, gdzie po prostu decyzje są podejmowane bardzo szybko. I to jest ekstra, bo żyjemy w bardzo zmieniającym się świecie i musimy podejmować bardzo szybko decyzje.
[26:59 – 27:11] No ale też ta szybkość no musi być jakoś liczona, tak? Na możliwości ludzi. No szczególnie jeśli chodzi o naukę języka angielskiego. No pewnie można szybko i szybciej, ale są rzeczy nie do przeskoczenia.
[27:11 – 27:19] I z tego powodu warto planować ten rozwój i to, jak w ten rozwój pracownika wpisuje się język angielski. Okej, fajne podsumowanie.
[27:22 – 27:32] Ostatnie takie pytanie, przedostatnie takie pytanie związane z samą pandemią i tym, co się trochę zmieniło tak naprawdę w kulturze szkoleń, w formie szkoleń.
[27:32 – 27:41] Czy sądzisz, że kurs angielskiego online jest realną alternatywą do kursów na żywo? Tak.
[27:41 – 27:51] No w dzisiejszym świecie akurat jeśli chodzi o indywidualne sesje, myślę, że tak, bo te kursy online, one to one,
[27:51 – 28:02] dają nam tą niesamowitą dowolność miejsca, godziny, a w żaden sposób nie ujmują narzędziom, tak?
[28:03 – 28:15] Dużo łatwiej jest, już nie mówiąc o tym, że są ekologiczne, tak? Bo nie musimy drukować tych materiałów, tylko możemy sobie share’ować screen, czy pracować w czasie rzeczywistym na materiałach,
[28:16 – 28:26] więc z mojej perspektywy tak, jeśli chodzi o grupowe kursy online, to tutaj już nie byłabym aż taką entuzjastką tego rozwiązania.
[28:26 – 28:39] No z braku laku w obecnej sytuacji ja rozumiem, że to trochę nie ma wyjścia. Ja sama prowadzę teraz naprawdę bardzo dużo szkoleń online, ale tęsknię za salą szkoleń offline.
[28:40 – 28:49] Niemniej myślę sobie, że dużo łatwiej przenosić jest do rzeczywistości wirtualnej właśnie te spotkania one to one, tak?
[28:49 – 29:00] Czyli znów to indywidualne podejście, to jest łatwiej przerzucić do świata wirtualnego. Rozumiem, czyli jeden na jeden tak, grupowe, do zastanowienia się, oczywiście pewnie też wielkość grupy ma znaczenie,
[29:01 – 29:11] jak bardzo jest ona sprecyzowana pod względem potrzeb. Wielkość grupy to na pewno, ale wiesz, też narzędzia, no bo… Narzędzia, no. Narzędzia, z jakich pracujemy, no bo wiemy oboje,
[29:11 – 29:22] że tych narzędzi dzisiaj mamy mnóstwo fantastycznych i na pewno można je dobrać tak, żeby ta nauka online przebiegała fajnie i sprawnie,
[29:22 – 29:33] ale tak jak mówisz, ważna jest tutaj wielkość grupy, ważna jest tutaj, i to jest na pewno ogromne wyzwanie, taka uważność i mądre przygotowanie osoby prowadzącej,
[29:33 – 29:46] bo jednak te zajęcia online’owe, one są po prostu dużo bardziej wymagające, no tak to jest, trudniej jest utrzymać uważność uczestników w świecie wirtualnym,
[29:46 – 29:55] bo pokus jest wiele w zakładkach w naszej przeglądarce internetowej, tak, mail na wyciągnięcie ręki, media społecznościowe,
[29:55 – 30:05] inne programy, narzędzia, z których korzystamy, więc łatwo uciec, także… z perspektywy trenera, pewnie też, przynajmniej takie przeświadczenia my mamy, szkolenia online są dużo bardziej napakowane zazwyczaj treścią.
[30:05 – 30:15] Nie ma aż tak dużej przestrzeni na small talki, nasze przygotowanie zazwyczaj zajmuje dużo więcej czasu na online niż zajmowało kiedyś face to face, nie wiem jak u ciebie.
[30:15 – 30:25] Przygotowanie online, właściwie napakowywanie materiału, bo w ciągu godziny zajęć online dużo więcej tak naprawdę potrzebujemy tego materiału.
[30:25 – 30:30] M.in. dlatego… szybkie przejścia pomiędzy różnymi elementami szkolenia, żeby utrzymać tę uwagę, nie może się rozwlekać.
[30:30 – 30:45] Tak, tak, tak. Znaczy ja się absolutnie zgadzam z tym jako trener, ja też mam takie poczucie, że przygotowywanie, a potem facylitacja spotkań online z mojej perspektywy jest dużo, dużo bardziej wymagająca.
[30:45 – 30:55]No ale cóż, na to nie można narzekać, musimy się po prostu do tego jakoś dostosowywać… Nie, nie, nie. …i szukać po prostu nowych narzędzi i to jest chyba jedyna droga.
[30:55 – 31:00] No bo z drugiej strony wiesz jakbyś się mnie zapytał, czy chciałabym moje lekcje angielskiego odbywać z lektorem face to face…
[31:00 – 31:05] no abstrahując od tego, że moja lektorka mieszka w Rzymie, to byłoby bardzo trudne, chociaż chętnie bym ją odwiedziła, ale myślę że to by było dużo trudniejsze.
[31:05 – 31:10] Myślę, że ta możliwość włączenia się z każdego miejsca po prostu z laptopem i porozmawiania to jest po prostu niesamowita wartość dodana. No ciekawa też perspektywa, faktycznie.
[31:10 – 31:15] Ostatnie pytanie. Komu byś poleciła nasze szkolenia?
[31:15 – 31:25] Myślę, że poleciłabym wasze szkolenia pracodawcom, którzy szukają takiej usługi naprawdę szytej na miarę.
[31:25 – 31:35] Wiem, że jesteście w stanie dowieźć taką usługę naprawdę szytą na miarę, że to nie jest taka nauka angielskiego jak wszędzie, tylko że rzeczywiście ta hiperpersonalizacja, czyli podążacie z trendami, jest tutaj bez wątpienia widoczna.
[31:35 – 31:45] I myślę, że poleciłabym was firmom, które właśnie szukają czegoś, innego, tak?
[31:45 – 31:55] Które widzą te niedoskonałości takich kursów grupowych i jednak szukają rozwiązań, które pomogą przełożyć taką codzienną pracę pracownika i połączyć ją z wyzwaniami biznesowymi.
[31:55 – 32:09] Myślę, że to właśnie jest taką waszą dużą zaletą, że można śmiało rozmawiać jakie są wyzwania, z czym mierzy się ten człowiek, w jaki sposób używa angielskiego i te lekcje, to, o czym będzie później rozmawiał z lektorem, to będzie realnie dopasowane do tych wyzwań.
[32:09 – 32:14] Myślę, że to jest absolutnie największa wartość.
[32:14 – 32:20] A co jeśli chodzi o profesjonalistów takich jak ty, którzy nie są jakby dużą firmą, nie mają pracowników, ale chcą zainwestować w siebie? No ja polecam, ja polecam!
[32:20 – 32:30] Myślę, że profesjonalistom, takim osobom, które są freelancerami jest o tyle trudniej – takie osoby zawsze…
[32:30 – 32:40] …chociaż czy bardziej niż typowy pracodawca oglądają tę złotówkę, no pewnie nie, ale często w takiej pracy freelancera ucieka gdzieś ten rozwój osobisty.
[32:40 – 32:45] Jesteśmy tak skupieni na tym rozwoju klientów, że ten rozwój osobisty może gdzieś nam uciec. Rozumiem. Żeby nie było tak słodko, może odradzasz komuś nasze kursy?
[32:45 – 32:55] Na pewno odradzam firmom, które potrzebują takich już gotowych rozwiązań, które wprowadzą w całej firmie i każdy pracownik będzie miał dosłownie to samo. No nie.
[33:05 – 33:15] Ja głęboko wierzę, że w waszym DNA jest ta personalizacja i dopasowanie i skupienie się, zadanie sobie na początku pytania czego ten człowiek potrzebuje od angielskiego, dlaczego się uczy.
[33:15 – 33:35] Ja myślę sobie, że tak jak teraz wracam do początku naszej współpracy to wy bardzo mocno mnie tym ujęliście, że dużo czasu poświęciliście na rozmowę o tym czego ja potrzebuję, w jakich okolicznościach ja korzystam z angielskiego.
[33:35 – 33:45] A potem dzięki uważności mojej lektorki ona sama widziała czego ja potrzebuję bardziej, a czego mniej.
[34:30 – 34:35] I to rzeczywiście było podążanie za osobą, która się uczy angielskiego, a nie za gotowym programem, który już jest, bo tak musimy zrobić, bo ktoś tak zadecydował.
[34:35 – 34:39] Tak, nawet nie uszyty w ogóle na miarę. Stworzony, żeby się dobrze sprzedał. Dobrze.
[34:39 – 34:43] Bardzo ci dziękuję Maju za rozmowę, miło cię było gościć i dziękuję ci za twoją dostępność
[34:43 – 34:46] Nie zostało mi nic innego jak polecić współprace z tym panem. Bardzo dziękuję. Do usłyszenia, Maju.
Audyt językowy − co to jest, dla kogo i jaki jest jego cel?
Jedną z pozycji w naszej ofercie jest Audyt językowy. W tym wpisie wyjaśniamy, czym jest Audyt, jak wygląda proces przeprowadzania Audytu, ja także, jaki jest jego cel i jakie konkretne korzyści ze sobą niesie.
Często zgłaszają się do nas osoby, które koniecznie chcą mieć zajęcia z tzw. native speakerem − czyli osobą, której pierwszym językiem jest język angielski. Zazwyczaj pytamy wtedy, czym podyktowana jest ta potrzeba. Okazuje się, że nie zawsze tak naprawdę jest konieczne, żeby nauczycielem był ktoś ze Stanów czy z Wielkiej Brytanii. W tym wpisie podpowiemy, kiedy rzeczywiście lepiej szukać lekcji z native speakerem, a kiedy polski lektor będzie dla Ciebie zdecydowanie dobrym i trafnym wyborem.
5 pułapek, w które wpadają rekruterzy, sprawdzając angielski kandydatów
Poziom angielskiego to jedna z najczęstszych umiejętności, którą rekruterzy sprawdzają na rozmowie kwalifikacyjnej. Jednak to może nie być tak proste, jak się wydaje.
do nauki języka oraz wskazówki od naszego Zespołu, jak dodatkowo samodzielnie pracować z angielskim. Newsletter językowy bez spamu i reklam − tylko z konkretami! Polecaj dalej swoim pracownikom oraz znajomym!
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.
Dowiedz się więcej